Nie od dziś wiadomo, że nasze mózgi preferują obrazy ponad słowami. Informacja przekazana za pomocą odpowiedniej grafiki niejednokrotnie jest bardziej czytelna niż solidny komunikat. Uzbrojeni w świadomość tego faktu zastanawiamy się więc dziś, czy używanie emotikon i emoji w marketingu jest rozsądnym pomysłem.
Emotikony to ideogramy, których zadaniem jest wzbogacenie naszej wiadomości tekstowej o ładunek emocjonalny. Znaki interpunkcyjne nie zawsze wyrażą emocjonalny wydźwięk, dlatego emotikony są szeroko używane – zarówno w Internecie, jak i poza nim. Emoji? To już coś więcej niż emotikona – to ideogram przedstawiający miejsca, przedmioty, zwierzęta, czy wiele innych. Emotikony i emoji to klucz do codziennych konwersacji online. Choć kiedyś można było powiedzieć, że używała ich tylko młodzież, teraz korzystają z nich wszyscy.
Skoro są tak popularne, to czy warto korzystać z nich w marketingu, a jeśli tak, to kiedy wypada bardziej?
Z emotikon korzystamy zarówno prywatnie, w rozmowach, jak i w mediach społecznościowych. Zdarza się, że są elementem ocieplającym wydźwięk wiadomości wymienianych między partnerami biznesowymi. Jeśli chcemy, aby nasza wiadomość miała mniej negatywny wydźwięk, warto zgrabnie wpleść w nią emotikonę. Emotikony i emoji to również sposób na to, by lepiej się zrozumieć.
Nie sposób uniknąć emotikon i emoji, a wiele marek decyduje się używać ich na swoich kanałach społecznościowych, czy nawet w kampaniach marketingowych. W używaniu ich istotny jest oczywiście kontekst – nie używamy emotikon gdziekolwiek, muszą być dostosowane do naszej wiadomości. Istotny jest także umiar – nawet jeśli Ty dobrze się bawisz, przygotowując posta pełnego emoji, nie jest powiedziane, że użytkownik będzie podzielał ten entuzjazm.
Emoji mogą pomóc w marketingu bazującym na wywołaniu u użytkownika emocji. Emocje to natomiast klucz do… zwiększenia zaangażowania użytkowników i konwersji – zakupu, zapisania się do newslettera, komentarzy. Niektóre marki, takie jak IKEA, mają swoje własne emoji. Przyciągają wzrok, a przy tym nie muszą generować kosztów, jeśli np. używane są na naszych mediach społecznościowych.
Dobre zwyczaje
- znaczenie emotikony, czy emoji, którego używamy, nie powinno być dla nas tajemnicą,
- korzystajmy z emoji raczej dla podkreślenia danej chwili,
- czytelne wiadomości sprawdzają się lepiej niż bazujące na jakimś kulturowym odniesieniu wiadomości – chyba, że planujemy trafić do bardzo wąskiej grupy użytkowników,
- używane w kampaniach linków sponsorowanych mogą znacząco zwiększyć współczynnik klikalności.
Jakieś przykłady?
W Domino’s Pizza możliwe było zamawianie pizzy za pomocą emoji – uproszczony sposób zamawiania polegał na podesłaniu emoji z pizzą przez Twittera lub Facebooka. IKEA, Starbucks, czy Coca-Cola stworzyły nawet spersonalizowane aplikacje z powiązanymi z ich markami emoji.
A tutaj przykład ciekawego i skutecznego zastosowania emoji w kampanii. Organizacja na rzecz zwierząt WWF wykorzystała emoji ze zwierzętami do ukazania zagrożonych gatunków.
Emoji mają nawet swoje święto. 17 lipca to dzień emoji
Kategoria: Marketing